W 38. odcinku rozmawiamy o jesiennej melancholii.
Choć w tym roku jesień jest dla nas wyjątkowo łaskawa, bo przez większość dni sucha, słoneczna i kolorowa, to każda z nas zna przecież jej ponure oblicze.
O tym obliczu, które potrafi mocno wpływać na nasz nastrój i chęć do życia rozmawiamy w dzisiejszym odcinku. Spieramy się trochę o to, czy melancholia to pozytywny czy negatywny stan. Podczas rozmowy okazuje się, że rozumiemy ją zupełnie inaczej. Z jednej strony melancholia może być synonimem depresji, a z drugiej kojarzyć się z przyjemnymi momentami wyciszenia i zwolnienia, które tak nam jak i całej naturze są bardzo potrzebne.
Jeśli określenie jesienna melancholia budzi w tobie jakiekolwiek emocje, koniecznie posłuchaj najnowszego odcinka. I napisz w komentarzu, lub bardziej osobiście – w mailu, jakie emocje towarzyszą Ci podczas jesieni. :*
Ten odcinek jest trochę inny niż wszystkie, bo nagrywany w „ekstremalnych” warunkach (wrażliwe ucho może nawet usłyszeć trzecią osóbkę, która towarzyszyła nam podczas nagrania ;) ). Dlatego przepraszamy za jakość dźwięku. Zastanawiałyśmy się przez chwilę, czy udostępniać tę rozmowę, jednak stwierdziłyśmy, że temat był dla nas ważny, a rozmowa pełna ciekawych wątków, że chcemy się nią podzielić.
ZAPRASZAMY CIĘ DO WYSŁUCHANIA ODCINKA AUDYCJI (PODCASTU)
na SoundCloud
lub na YouTube
Notatki z rozmowy:
♥ Wpis Agnieszki o jesiennej melancholii TU.
Słuchaj audycji na:
– YouTube (tu) (zasubskrybuj kanał, aby dostawać powiadomienia o nowych odcinkach);
– iTunes (tu) (jeśli dodasz opinię, będzie nas coraz więcej);
– Soundcloud (tu) (dodaj nas do ulubionych);
– aplikacji do podcastów (wpisz w wyszukiwarkę: W związku z życiem).
LUBISZ NASZĄ AUDYCJĘ?
Dodaj krótką RECENZJĘ (wystarczy jedno lub dwa zdania) w miejscu, gdzie słuchasz naszej audycji. Dzięki temu będziemy mogły zbudować społeczność Kobiet, które dzielą wartośći i zainteresowania. :)
2 Odpowiedzi
Monika
Kochane Dziewczyny!
Dopiero dzisiaj odsłuchałam Wasz podcast o jesieni. W sumie to dobry moment, bo jesień coraz bliżej ;)
Przez wiele lat bałam się jesieni. Panicznie się bałam! Cierpiałam na depresję, czego nie byłam świadoma, a ciemne i zimne dni tylko pogarszały sprawy.
Po latach, gdy sytuacja życiowa mi się zmieniła, a i psychoterapia zadziałała, patrzę na jesień zupełnie inaczej. Wyobraźnia podsuwa mi wizję kocyka, dobrej herbaty, a może nawet aromatycznego grzańca, ale przede wszystkim to wszystko otoczone jest poczuciem bezpieczeństwa, którego w minionych latach nie miałam, a które teraz jest już całkiem mocno we mnie obecne.
Pamiętam doskonale tę pierwszą jesień, która nie powodowała u mnie ataków lęku, a wręcz przeciwnie – uśmiechałam się sama do siebie myśląc o długich wieczorach z dobrym filmem (wtedy jeszcze nie mogłam czytać). Byłam zaskoczona, wręcz zszokowana, że jest wrzesień, a ja wciąż czuję się dobrze! Niesamowite doświadczenie :)
Pozdrawiam serdecznie!
Agnieszka & Gosia
Cześć Moniko,
dziękujemy Ci serdecznie za podzielenie się kawałkiem swojej histori! Dodaje nadziei (której już niebawem poświęcimy cały odcinek)! Cieszymy się bardzo, że doszłaś do takiego momentu w swoim życiu, w którym odczówasz pozytywną melancholię. I gratulujemy Ci podjętej pracy nad depresją, zmiany życia, podjęcia terapii… To wspaniale słyszeć, jak dorodne owoce wydały Twoje działania.
Pozdrawiamy Cię gorąco,
Agnieszka i Gosia